JAK STRACIĆ FACETA I ZRAZIĆ DO SIEBIE LUDZI VOL. 2

...czyli druga część wskazówek, których stosowanie stanowczo odradzam. Chcąc zachować odbicie w lustrze pozbawione wstydu i szacunek partnera, nie powinnaś...


    Ową lekturę polecam zacząć od pierwszej części wpisu, by obraz treści jawił się jako w pełni zrozumiały. Wspomniany początek do przeczytania tutaj: Jak stracić faceta i zrazić do siebie ludzi vol. 1

15. Bądź niemiła.

    Zwłaszcza w towarzystwie. Sfeminizuj wasz związek. Krytykuj go głośno i wyraźnie, z niezmiernym podkreślaniem nawet najmniejszej jego wady. Nie znaj słowa komplement, ani jego zastosowania w praktyce. Nie przepadaj za przytulaniem, czułymi gestami, przejawami bycia dżentelmenem. Jak ognia unikaj słów dziękuję, przepraszam, proszę. Uważaj, że jak dziecko to tylko po to, by zniszczyć ci figurę. Szczebiocz jak psiak tylko z kumpelą.

16. Radź.

    Wiedz lepiej od niego, we wszystkich kwestiach. Od kulinarnych, po łóżkowe, na filozoficznych kończąc. Poprawiaj sposób w jaki stawia talerz, używa gramatyki języka polskiego, prowadzi samochód. Naciskaj, zawsze, żeby było po twojemu, nawet jeśli nie masz zielonego pojęcia nad czym właśnie debatujecie.

17. Analizuj.

    Całościowo, długo, wszelkie błahostki. Nie zapomnij wypomnieć mu słów z przed 4 lat i upicia się na weselu u kuzyna. Nie daj przeprosić, nawet jeśli żałuje. Powtarzaj skargi, utrwalaj, dopisuj im własną, jedyną słuszną argumentację. Rób wyrzuty, wymuszoną psychoterapię. By słuchał i nie przerywał, skorzystaj z hipnozy.

18. Obwiniaj.

    Za całe zło świata, wojnę w Iraku i koniec przeceny w hipermarkecie. Bez taktu i wdzięku wyrażaj swoje wieczne rozczarowanie jego osobą, nawet nieuzasadnione. Kieruj wszystkie negatywne uczucia wprost na niego, odrzucając go za każdym razem, kiedy tylko zbliży się by cię pocieszyć.

19. Bądź zazdrosna.

    Obsesyjnie, bez opamiętania. Załóż mu podsłuch w telefonie, samochodzie, laptopie, pod prysznicem. Wszystkie kobiety w waszym wspólnym towarzystwie wyzywaj od pań lekkich obyczajów, jeśli tylko ważą się na niego zerknąć. Nie miej poczucia własnej wartości, sądząc, że każda inna jest lepsza niż ty.

20. Bądź przeciętna.

    Spokojna, ułożona, poczciwa, nudna. Nie uważaj się za wyjątkową, a jedynie opatrzności zawdzięczaj zesłanie ci waszej miłości. Bądź ofiarą losu, jedną z owiec w stadzie. Niech będą ci obojętne własne uczucia. Bądź na każde zawołanie. Nie wiedz przy tym co począć, powiedzieć, myśleć. Nawet nie zgaduj jak sprawić by został w łóżku po śniadaniu, w końcu nie umiesz i właściwie nie bardzo ci się chce.

21. Przesadzaj.

    Ze stylizacjami, podlizywaniem, ilością wkładu w waszą relację. Jak Walentynki to jedynie w Wenecji, jak rocznica to tylko z brylantem, jak piżama to wyłącznie w serduszka. Przesładzaj, nie tylko pieczone codziennie babeczki. Niech będzie przepięknie, notorycznie romantycznie. Niech wie, że lofciasz forever.

22. Opowiadaj o swoich byłych.

    Drobiazgowo i pieszczotliwie. Porównuj każdy najdrobniejszy element, zaznaczając, że ów ex był lepszy, w robieniu naleśników, masażu, głupich min. Miał lepszy samochód, poczucie humoru, większe ego. Na koniec pomyl imiona, zwracając się do niego imieniem ex.

    Jeśli pieczołowicie wypełniłaś wszystkie podpunkty z listy, zapewne siedzisz teraz zapłakana w fotelu, oglądając kolejną komedię romantyczną. Pytasz: dlaczego ja? Odpowiedzią jest każdy z punktów. Odpowiedzią jest też fakt, że prócz fotela i snucia wizji miłości stulecia, nie masz pewnie nic do zaoferowania. Nie lubisz siebie, swojego życia, właściwie nie bardzo wiesz o co Ci chodzi. Mogę się mylić, nawet bym wolała. Być może to on był pospolitym prostakiem, a może jeszcze nie dojrzałaś na relację we dwoje. Nie martw się, najlepsze dopiero przed Tobą. Wierzę, że właśnie pukasz się w głowę. Bez desperacji postanawiasz wziąć życie w swoje ręce. Jeśli chcesz, znaczy możesz. Decydujesz się na bycie szczęśliwą w byciu sobą, a wtedy wszystko się ułoży, nie odwrotnie. Wstajesz z fotela, nagradzasz się uśmiechem i żyjesz, na sto procent. Po czym, w danym sobie czasie, odzyskujesz równowagę i fascynację tym kim jesteś i tym, co Cię otacza. Zaraz potem uśmiech nie schodzi Ci z ust, a od wielbicieli wręcz nie możesz się opędzić. I tego, z całego serca, Ci życzę.

AJ