OGIERY GORSZEGO SORTU

Buhaj, matołek, cielak czy kucyk?


    Nie lubię etykietowania. Plotkowania, obgadywania, pospolitego obrabiania komuś tylnej części ciała. Zazwyczaj staram się, by to co myślę, powiedzieć komuś w twarz. Szczególnie jeśli jestem w kręgu znajomych, z którymi znamy własne granice i nie obrażamy się za byle słowo. Ponadto kiedyś już wspominałam, że jeśli mówimy o swoich, język za zębami i pranie brudów między zainteresowanymi są metodami powszechnie dostępnymi. Nie zmienia to jednak faktu, że metodami niekoniecznie powszechnie używanymi. Gadulstwo to wciągający sport. Słowna przesada, sport ryzykowny. A co, jeśli spotykają się kobiety?

    Równie powszechny pogląd głosi, że kobiety nie są stworzone do niemówienia. Pogląd dość stereotypowy, biorąc pod uwagę mężczyzn, także mi znanych, potrafiących rozmawiać całodobowo. Gadulstwa, samego w sobie, nie uważam za coś złego. Wygadać się to nie grzech. Nie mylić z monologami, przekrzykiwaniem, plotkowaniem czy obgadywaniem.
Mam raczej na myśli rozmowę, czyli swobodny przepływ myśli i zdań, bez konieczności mieszania kogoś z błotem lub przekonywania innych do własnych racji. Bo rozmowa pomiędzy dwoma przedstawicielami homo sapiens może być przyjemnością. O czym rozmawiają kobiety?

    Ano, także o mężczyznach. Są wieczory, że właściwie głównie o mężczyznach. A z nimi, zarówno w rozmowach, jak i w życiu, może być różnie. Smutny, stereotypowy wniosek. Mimo, iż rozwój gatunku idzie do przodu, zdarzają się bowiem ogiery, które ewidentnie nie radzą sobie z równouprawnieniem. Rzeczywistość, w której kobieta dba o własny rozwój i równy podział ról, dla jednych jest powodem do dumy, dla innych, przyczyną kompleksów i niezadowolenia. W tym miejscu przypomnę coś, o czym już kiedyś było, czyli kobieca kobieta może być zaradna i samodzielna, a męskiemu mężczyźnie czułość i troskliwość nie odbierają testosteronu. Właściwie to dość pożądane charakterologiczne zestawienie.

    Nie dla wszystkich przytoczone wnioski wydają się być oczywistością. Chociażby dla ogierów, którym szowinizm, nadal wydaje się być jedyną ostoją męstwa. Nie wytykając palcami pojedynczych ogierów, mam raczej na myśli cały zbiór zachowań, przez jakie niektórzy mężczyźni stają się tematem numer jeden podczas kobiecych rozmów. A kobiece rozmowy również bywają siarczyste. Dość stereotypowo, dzielimy wtedy ogiery, wedle zachowań, na cztery podstawowe grupy:

Buhaj

Zna się wyłącznie na seksie, a także, jedynie przez seks, szuka własnej tożsamości. Odważny w słowach, ciamajda w czynach. Często, zagubiony chłopiec, rekompensujący własne kompleksy licznymi łóżkowymi przygodami.

Matołek

Nie wie czego chce, kogo chce, po co żyje. Niezdecydowany, wielce nadwrażliwy. Prześlizguje się przez znajomości i posady, zachowując urok dziecka. Boi się przywiązać, bo wyszłoby na jaw, że jak nikt inny potrzebuje bliskości.

Cielak

Potrafi tyle, ile nauczyła go mama, z którą jest związany nierozerwalną spiralą uzależnienia. Jej oddany, jej posłuszny, w nią zapatrzony. Szuka drugiej matki, choć nigdy nie zastąpi ona tej pierwszej. Najchętniej zostałby kawalerem.

Kucyk

Trudno go dogonić, bo życie traktuje jak galop. Równie szybko się zapala, jak i gaśnie. Ma problemy z dojrzewaniem. Rozrywka to jego drugie imię. Myśli, że zna się na kobietach. Nieliczne, mają odwagę wyprowadzić go z błędu.

    Smutny, dość stereotypowy podział, który powstał jedynie w oparciu o niekoniecznie najbardziej męskie zachowania, z którymi na szczęście rzadko mam do czynienia. Coraz częściej mam zatem do czynienia, a także zachęcam do ich kultywowania, z zachowaniami, w których mężczyźni traktują kobiety z szacunkiem. Czyli nie jako ułomne istoty, obsługiwane wyłącznie przez emocjonalne rozedrganie, wrodzone niezdecydowanie, krzyk, rozpacz i łzy, ale jako przedstawicielki tego samego gatunku, również lubiące konkrety, szczerość i nie jedynie gładkie tematy.

    W tym miejscu, pozdrawiam wszystkich czułych i troskliwych mężczyzn, dla których szowinizm, dawno przestał być jedyną ostoją męstwa. Czuje się też w obowiązku zahaczyć o jeszcze jedną ważną kwestię. Mianowicie o autorytety, które zarówno kobietom jak i mężczyznom, przydaje się mieć. Na wypadek ich braku w rodzinnym domu, najbliższym otoczeniu, czy szeroko rozumianej popkulturze. Na wypadek sytuacji, w której człowiek postanawia pokochać człowieka. Na wypadek, w którym zdecyduje się zostać rodzicem i samemu, stać się dla kogoś autorytetem.

AJ